Energia

Fenomeny - część III

Żyjemy w momencie przełomu. Transformacja energetyczna jest jednym z najważniejszych wyzwań, przed jakim stajemy. Musimy zmienić sposób, w jaki wytwarzamy energię, rozwijając rozwiązania bardziej ekologiczne i przyjazne dla naszej planety.

Co będzie odpowiedzią na rosnące zapotrzebowanie na energię? Źródła odnawialne? Wodór? Energia jądrowa, a może jednak termojądrowa?

Zobacz też, jaką drogę przeszliśmy od silnika parowego, przez żarówkę, po magazyny energii – i jak te wynalazki zmieniały naszą cywilizację.

Odtwórz wideo

Skąd czerpiemy energię na Ziemi?

Energia to jedno z kluczowych i pierwotnych pojęć fizyki – nie jest jednak jednoznacznie zdefiniowana. Najkrócej to właściwość lub stan, który umożliwia wykonywanie pracy lub przeprowadzenie procesu fizycznego, wpływa na ruch i przemiany w materii.

Istnieje wiele różnych form energii: kinetyczna, potencjalna, cieplna, elektryczna, magnetyczna, chemiczna czy jądrowa. Energia nie może być zniszczona ani stworzona, ale może być przekształcona z jednej formy w inną.

A skąd pochodzi cała nasza energia biosfery? Otóż z naszej lokalnej gwiazdy macierzystej – Słońca!

Skąd ją naturalnie czerpiemy?  Ze źródeł nieodnawialnych i odnawialnych energii.

Te nieodnawialne, czyli takie, których zasoby wyczerpują się, to: paliwa kopalne, czyli węgiel, ropa naftowa, czy gaz ziemny.

Z kolei odnawialne źródła energii to energia słoneczna, wiatrowa, geotermalna, wodna czy biomasa. Potężnymi źródłami energii są energia jądrowa i termojądrowa. Ta ostatnia – nazywana także fuzją lub syntezą jądrową – jest uważana za wymarzone źródło energii odnawialnej.

Serce czy mózg – co zużywa więcej energii?

Śpiąc na wykładzie, wydatkujemy około 80 W mocy. Będąc w spoczynku, produkujemy moc około 150 W mocy, z czego aż około 40 W przypada na nasz mózg (!), a 15 W na serce.

Większość energii pochłania utrzymanie stałocieplności organizmu.

Łagodne ćwiczenia fizyczne generują w dużym przybliżeniu 500 W, intensywne do dwóch razy więcej, ale tylko 100W przypada wtedy na pracę mechaniczną.

Zrzucanie wagi - matematycznie wygląda tak:

Żywność jaką spożywamy, to energia chemiczna. Ponieważ 1 kaloria żywnościowa (czyli 1000 kalorii fizycznych) odpowiada 4180 J, można bardzo z grubsza oszacować, że minimalna energia, jaką musimy każdego dnia dostarczyć organizmowi to około 2000 kalorii żywnościowych.

A teraz przestroga: Aby spalić 500 g tłuszczu, musimy wytworzyć deficyt kaloryczny w organizmie, czyli spalić więcej kalorii niż się spożyć spożywamy. 1 g tłuszczu zawiera około 9 kalorii, co oznacza, że aby spalić 500 g tłuszczu, musimy spalić około 4500 kalorii więcej niż dostarczymy do organizmu. Średnio podczas treningu na siłowni można spalić około 300-500 kalorii na godzinę, w zależności od intensywności i rodzaju ćwiczeń. Oznacza to, że aby spalić 4500 kalorii, potrzebujemy około 9-15 godzin treningu na siłowni.

Zatem: uwaga na pączki….

Jesteśmy cywilizacją zero?

Zagłębmy się w świat naukowej fantastyki. Jaka jest pozycja naszej (ludzkiej) cywilizacji w kosmosie? Czy istnieją we Wszechświecie inne cywilizacje, które znacznie przewyższają nas pod względem zaawansowania technicznego?

Zastanawiał się nad tym się rosyjski astrofizyk Nikołaj Kardaszew. W 1964 roku zaproponował skalę wyróżniającą trzy typy cywilizacji w zależności od poziomu wykorzystania energii.

Cywilizacja typu pierwszego wykorzystuje pełne zasoby energii dostępne na swojej planecie, kontroluje zjawiska naturalne (siły geologiczne, pogodowe i wodne) i wykorzystuje je w sposób maksymalnie efektywny.

Typ drugi to cywilizacja, która wykorzystuje całą energię emitowaną przez gwiazdę centralną, czyli np. równą energii Słońca.

Z kolei cywilizacja trzeciego typu korzysta z zasobów energii całej galaktyki. Jest w stanie czerpać energię z gwiazd, także z gwiazd neutronowych i czarnych dziur.

A jaką cywilizację tworzą mieszkańcy Ziemi? Okazuje się, że jesteśmy jeszcze formalnie poza skalą Kardaszewa! A dokładnie zaliczamy się do cywilizacji typu zero. Przejawiamy podstawowe umiejętności cywilizacyjne i wykorzystujemy tylko część dostępnych zasobów energii naszej planety.

Jednak niektórzy naukowcy uważają, że przy obecnym rozwoju technologicznym już za około 100 lat wskoczymy na pierwszy stopień Skali Kardaszewa.

Perpetuum mobile – w poszukiwaniu maszyny doskonałej

Nieuchwytny cel, święty Gral wynalazców Perpetuum mobile. Marzenie o maszynie, która będzie działać wiecznie bez żadnego źródła energii zewnętrznej.

Informacje o pierwszej – udokumentowanej – próbie stworzenia perpetuum mobile pochodzą ze średniowiecza.

Projekt takiego urządzenia pochodzi z 1150 roku. Hinduski filozof Bhaskara wymyślił koło wiecznie obracające się za sprawą ciężaru umieszczonego na obwodzie, który powoduje jego niezrównoważenie – wymuszające obrót. Bhaskara twierdził, że dzięki powtarzaniu ciągle tego procesu można wykonywać za darmo nieograniczoną pracę.

Nawet wielki malarz i uczony Leonardo da Vinci zainteresował się perpetuum mobile. Z jednej strony publicznie potępiał takie próby, porównując je do bezowocnego poszukiwania kamienia filozoficznego przez alchemików, ale sam po kryjomu szkicował samonapędzające się maszyny, m.in. pompę wirową i podnośnik kominowy, napędzany gorącym powietrzem – który miał obracać rożen nad ogniem.

Do 1775 r. zgłoszono tyle projektów  „wiecznie działającej maszyny”, że Królewska Akademia Nauk w Paryżu ogłosiła, że „nie będzie już przyjmować ani rozważać propozycji związanych z perpetuum mobile”.

Idea ta wciąż pojawia się w kulturze popularnej oraz w dyskusjach na temat energii.